Na wczorajszym spotkaniu w Genewie przedstawiciele Rosji zablokowali nowe porozumienie w sprawie wojny domowej w Syrii, będące modyfikacją pierwotnego planu Kofiego Annana dotyczącego powołania rządu jedności narodowej. W jego skład mieliby wejść zarówno przedstawiciele opozycji, jak i obecnego rządu, lecz bez Baszara al-Assada. Rosjanie chcieliby jednak aby ich wieloletni sojusznik w tej czy innej formie pozostał przy sterze rządów, a taki warunek jest nie do przyjęcia dla jego przeciwników wewnątrz kraju, a także dla przedstawicieli społeczności międzynarodowej. Rozmowy na szczeblu politycznym utkwiły zatem w martwym punkcie.
Na dziś zaplanowane jest spotkanie na szczeblu ministerialnym, o charakterze bardziej technicznym niż politycznym. Wezmą w nim udział przedstawiciele pięciu państw wchodzących w skład Rady Bezpieczeństwa ONZ (USA, Rosja, Chiny, Francja, Wielka Brytania) oraz wysłannicy Turcji, Kuwejtu, Kataru i Iraku, a także Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon i Sekretarz Generalny Ligi Arabskiej, Nabil Elaraby. Zdaniem Rosji w rozmowach powinni wziąć udział również dyplomaci z Iranu i Arabii Saudyjskiej, dwóch największych (poza Turcją) regionalnych mocarstw, które są bezpośrednio zainteresowane stabilnością Turcji. Szczególne znaczenie mogłoby odegrać to pierwsze państwo – sojusznik Assada posiadający ogromne, choć w dużej mierze nieoficjalne, wpływy w jego państwie.
Tymczasem walki w Syrii trwają. Nie milkną spekulacje, że szef ochrony Baszara al-Assada zadecydował, że prezydent Syrii i jego rodzina nie mogą opuszczać swojego pałacu. Przyczyny takiego stanu rzeczy nie są jednak dokładnie znane.
Źródła: bbc, al jazeera, debka.
