Ciągoty kolonialne są w Federacji Rosyjskiej żywe z prostego powodu- w przeciwieństwie do dawnych imperiów zamorskich, „kolonie” rosyjskie przylegają bezpośrednio do granic państwowych. Ich uzależnianie nie nastręcza dziś większych trudności dzięki porzuceniu łagodnego, dotacyjnego charakteru poszerzania moskiewskich interesów (Jelcyn). Nowym, skutecznym narzędziem rosyjskiej dyplomacji stała się prowadzona z wielkim rozmachem polityka Naddniestryzacji (pozwoliłem sobie tak nazwać opisywane zjawisko). W zależności od sytuacji geopolitycznej wykorzystuje ona szerokie spektrum środków politycznych, gospodarczych i militarnych.
Najbardziej spektakularnym przejawem Naddniestryzacji jest oczywiście sztuczne podtrzymywanie zamrożonych konfliktów (Mołdawia, Gruzja, Armenia i Azerbejdżan). W jego ramach można wyróżnić wcielanie się Federacji w rolę nominalnego arbitra (z reguły sprzyjającego jednej ze stron) oraz tworzenie „międzynarodowych” (rosyjskich) sił na terenach separatystycznych, których zadaniem jest eskalowanie konfliktu i wspieranie strony alienującej się od oficjalnie uznawanych czynników państwowych (obecnie w Naddniestrzu). Działania te uzupełnia polityka paszportowa Rosji tzn. nadawanie mieszkańcom quasi państw obywatelstwa federalnego i tworzenie na ich terenach sztucznej mniejszości rosyjskiej w celu legitymizacji agresywnych działań Moskwy (taktyka szeroko stosowana przez Hitlera w Sudetach, ściśle związana z pojęciem Appeasementu).
Kolejnym etapem Naddniestryzacji jest militaryzacja regionów separatystycznych. Zwiększanie kontyngentów wojskowych (oficjalnie „pokojowych”) wbrew zawartym umowom międzynarodowym, rozbudowywanie nielegalnych baz wojskowych (przykład rozmieszczania Toczek w Abchazji, rozbudowa bazy wojskowej Ugardanda na obrzeżach Dżawy), kontrola strategicznych punktów (np. nominalnie gruziński Tunel Rokijski) etc.
Działaniom wewnętrznym (na terenach separatystycznych) towarzyszą zewnętrzne, do których możemy zakwalifikować m.in. ignorowanie oficjalnych granic państwowych (np. przerzut broni, penetracja służb specjalnych), przemieszczanie się „bezpaństwowych” armii ochotniczych (np. ochotnicy z Północnej Osetii w 2008 roku), czy oficjalne manewry armii FR (np. Kaukaz 2008, podczas którego ćwiczono atak na fikcyjną republikę postradziecką. Działania te zapoczątkowały Wojnę Pięciodniową). Tworzenie quasi państw zabezpiecza region przed zachodnią penetracją, uzależnia je od Federacji a w dalszej perspektywie może stanowić preludium do ich aneksji.
Kolejnym przykładem Naddniestryzacji może być szerzenie „suwerennej demokracji”. Wrażenie bałaganu czy niespójności terytorialnej postradzieckiego państwa aspirującego do członkostwa w strukturach zachodnich może przecież nie wystarczać. Dodatkowym zabezpieczeniem staje się więc wspieranie rosyjskiego modelu ustrojowego. Parademokratyczne procedury w takich przypadkach uzupełniają z reguły wielokadencyjne aneksy do ustaw zasadniczych, równoległe do oficjalnych, państwowe stanowiska „honorowe” (np. Lidera Narodu w Kazachstanie), cenzura, centralizacja, fałszerstwa wyborcze stopniowane wedle rozwoju cywilizacyjnego i geograficznego prowincji w jakiej można je zaobserwować (podczas klasycznych wyborów jest to z reguły około 50% głosów w Rosji właściwej i niemal 100% w Republikach Kaukazu Północnego. To zjawisko tłumaczy np. powołanie Frontu Narodowego przez W. Putina w obliczu jego spadającej popularności). Z reguły władca separatystycznej prowincji posiada rosyjski jarłyk (np. Eduard Kokojty) lub jest mobilizowany do posłuszeństwa przez konkurencyjne struktury posiadające półoficjalne wsparcie Kremla (np. funkcjonujący w Naddniestrzu układ Smirnow- Kaminski).
Struktury regionalne na terytorium poradzieckim to narzędzie rosyjskiej dominacji promowane szczególnie od czasów Putina (uznał, że WNP nie wypełnia swojej roli). W kontekście polityki Naddniestryzacji pełnią one szczególną rolę- utrzymują status quo i blokuję penetrację zachodnich struktur politycznych. Mogą jak Euroazjatycka Wspólnota Gospodarcza dozować kredyty do państw penetrowanych przez Rosję. Są one z reguły zbyt małe by uzdrowić pełne spektrum problemów gospodarczych, ale jednocześnie na tyle duże i uzależniające by pozwolić trwać dotychczasowej, autorytarnej ekipie u władzy (np. Białoruś). Unia Celna tworzona przez Rosję, Białoruś i Kazachstan w przestrzeni postradzieckiej pełni rolę Unii Bis, NATO Bis to z kolei Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (posiada ona możliwość militarnego interweniowania w wewnętrzne sprawy swoich członków). Kopiowanie Zachodnich struktur to element mający zablokować integrację terytoriów postradzieckich z Zachodem.
Reforma wojskowa ministra Sierdiukowa to ostatni element polityki Naddniestryzacji, który wymienię. Za cel wzięła sobie przystosowanie federalnej armii do działań w ramach konfliktu lokalnego (redukcja jej liczebności, zmiana systemu dowodzenia na trójstopniowe, modernizacja uzbrojenia). Logika przezbrajania całych jednostek a nie poszczególnych komponentów armii ma przyśpieszyć proces przebudowy zbrojnego ramienia Kremla (koniec reformy jest planowany na 2020 rok).W długofalowej perspektywie armia federalna ma wzmacniać politykę zagraniczną Moskwy wobec mniejszych podmiotów politycznych znajdujących się w jej geopolitycznym sąsiedztwie. Przykład asertywnej postawy FR wobec Gruzji w 2008 roku może być więc jedynie preludium do podobnych konfliktów wszczynanych w obronie rosyjskiej racji stanu.
Podsumowując nową politykę rosyjską wobec „bliskiej zagranicy” spróbujmy jeszcze raz wymienić jej najważniejsze elementy. Tworzenie terytoriów separatystycznych, ich militaryzacja i penetracja to pierwszy etap Naddniestryzacji. Drugim jest ich związanie z Rosją za pomocą suwerennej demokracji oraz odpowiedniej moderacji otoczenia geopolitycznego. Służą temu organizacje międzynarodowe w zasadzie imitujące zachodnie pierwowzory, pozorny arbitraż międzynarodowy czy pozorowanie misji pokojowych na penetrowanym obszarze. Ostatnim elementem Naddniestryzacji jest tworzenie Casus Belli za pomocą sztucznych mniejszości rosyjskich w infiltrowanych quasi państwach oraz cierpliwość Kremla w oczekiwaniu na nowy, wielobiegunowy ład.
Najpoważniejszą konsekwencją Naddniestryzacji jest podważenie pozimnowojennego systemu bezpieczeństwa opartego na „Karcie Paryskiej” OBWE. Zakładała ona nienaruszalność granic, negację stref wpływów, równy dostęp do bezpieczeństwa każdego kraju w Europie oraz swobodę zawierania sojuszy. Naddniestryzacja to zatem rewizjonistyczna polityka „Drugiego Locarno”, akceptacji zasad „Karty Paryskiej” w ramach struktur Zachodu i ich podważaniu na wschodzie, w przestrzeni postradzieckiej.
Piotr A. Maciążek
Tekst ukazał się w formie biuletynu:
„POLICY PAPERS” nr 16/2011 „Nowy wymiar rosyjskiej ‘bliskiej zagranicy’ ”
Duży może więcej, z kolei mali służą za pionki przeznaczone do przesuwania na szachownicy – tak było od zawsze, tak jest teraz i będzie w przyszłości. Rosja jest tutaj bardzo dobrym przykładem. Ale, ale… wystarczy przekroczyć granicę naddniestrzańsko-mołdawską, gdzie obywatele Mołdawii otrzymują hurtowo obywatelstwo rumuńskie, ciekawe w jakim celu? A działania Turcji w Azerbejdżanie to działania ku chwale pokoju, czy raczej podtrzymywaniu napięcia pomiędzy Erewaniem a Baku? Ale o to przecież chodzi w polityce międzynarodowej.
Różnica jest taka, że Rumunia była radzieckim protektoratem a Turcję przyjęto do NATO ze strachu przed ZSRR. Historia nauczycielką życia, historia kołem się toczy.
Rumunia miała więcej suwerenności niż Polska za czasów „Geniusza Karpat”. To nie był protektorat. Co nie znaczy, że samym Rumunom (społeczeństwu) to się opłacało