Dimitrij Muratow na procesie Chodorkowskiego

Poniżej tłumaczenie tekstu ze strony khodorkovsky.ru autorstwa cenionego dziennikarza Dimitrija Muratowa, który był obecny na procesie Michaiła Chodorkowskiego. Wywiadu Muratowowi udzielił prezydent Miedwiediew. Opublikowany w Nowej Gaziecie tekst zastał przez wielu zinterpretowany jako wzmocnienie wizerunku Miedwiediewa jako liberała.

D.Muratow “To w żadnym wypadku nie jest otwarty proces” Dimitrij Muratow z uwagą przysłuchiwał się prezentacji dowodów przez prokuraturę. I nic nie usłyszał. Nie rozumiem dlaczego oskarżenie nie szanuje Wysokiego Sądu. W końcu w naszym kraju zgodnie z konstytucją i obowiązującym prawem, proces powinien być antagonistyczny, otwarty, a zamiast tego dwójka prokuratorów monotonnym głosem czyta materiały z aktu oskarżenia, który dotyczy kontraktów i są kompletnie niesłyszalne dla publiczności w sądzie. Jedyne co usłyszałem z tego bełkotu to fragmenty takie jak “byli w to zaangażowani, ale nie zostali obciążeni długami”. Czyli albo jedno albo drugie. Jednocześnie niemożliwe. Specjalnie czytają tak, żeby ludzie nie słyszeli o co im chodzi. Żeby umarli z nudów. Na moich oczach umarło kilka much. Moje szczere wyrazy współczucia. Nie tak powinien wyglądać otwarty proces, nie tak powinno się traktować sędziego. Może sędzia słyszał co mieli do powiedzenia, siedzieli przecież tuż obok niego, ale w sali nie dało się usłyszeć nic. Nic! Czemu prokuratorzy w tym kraju nie używają mikrofonów??? Rozmawiałem dziś z co najmniej dziesiątką obcych ludzi i pytałem, czy coś słyszeli. Zgodnie stwierdzili, że nie dotarło do nich absolutnie nic.