Kandydat Bractwa Muzułmańskiego, Mohammed Morsi, zdobył ponad 51 proc. głosów w drugiej turze wyborów – ogłosiła egipska komisja wyborcza.
Na Morsiego zagłosowało ponad 13,2 mln Egipcjan, co pozwoliło mu pokonać Ahmeda Szafika, byłego premiera z czasów rządów Hosniego Mubaraka, który uzyskał 12,3 mln głosów. Morsi jest kandydatem powiązanym z umiarkowanym skrzydłem Bractwa Muzułmańskiego.
Ogłoszenie decyzji zostało mocno opóźnione w czasie, co wywołało burzliwe reakcje wśród wielu Egipcjan. Zwolennicy Morsiego zebrali się na placu Tahrir już kilka dni temu, oczekując podania wyników.
Jak podkreślają eksperci, wygrana z wyborach prezydenckich to dla Bractwa zwycięstwo w tylko jednej bitwie, zaś konflikt między nim, a wojskowym establishmentem, będzie się ciągnął jeszcze przez długie miesiące. Nadal nierozwiązana jest sprawa rozwiązania parlamentu przez władze wojskowe i napisania nowej, demokratycznej konstytucji.
Zdaniem niektórych wygrana jest częścią swoistego układu między obu głównymi aktorami egipskiej sceny politycznej, który zapewni im na pewien czas względną równowagę wpływów w państwie.
Źródło: bbc, aljazeera.