Jak Polacy wykorzystali wpadkę Obamy?

Rzadko to mówię, ale tym razem to była dobra robota. Z zimną krwią wykorzystaliśmy wpadkę Baracka Obamy, który nazwał nazistowskie obozy koncentracyjne polskimi.

Prezydenci: Obama i Komorowski (prezydent.pl)
Prezydenci: Obama i Komorowski (prezydent.pl)

Czasami los uśmiecha się do nas sam – pomyłka Baracka Obamy (czy – będąc precyzyjnym – osób, które mu napisały to przemówienie) to idealny prezent przed Euro dla polskich polityków. Ewidentny błąd został odpowiednio nagłośniony i z całej sytuacji należy wyciągać tylko korzyści. Co prawda “Polish Death Camps” nie jest tym, co chcielibyśmy czytać w prasie lub słuchać w telewizji, zwłaszcza w ustach prezydenta naszego sojusznika, ale proponuję podejść do sprawy z dystansem oraz wykorzystać ją z zimną krwią.

Prezydent Obamy pośmiertnie honoruje Jana Karskiego Medalem Wolności, co jest ważnym, choć bez przesady, wydarzeniem dla Polaków. Jak się jednak zapewne domyślacie, w Stanach Zjednoczonych ta uroczystość nie była jedynką. dwójką czy trójką w serwisach informacyjnych. Tę sytuację nieco zmieniła wpadka Obamy ze względu na trwającą za oceanem kampanią wyborczą – dzięki temu wydarzenie zaistniało. Wyobraźcie sobie, że nie ma polskiej reakcji. Jest pomyłka i nie ma wielkiego nagłośnienia – kompromitacja Obamy, olbrzymi niesmak, ale na stan wiedzy o niemieckich obozach koncentracyjnych to nie miałoby wielkiego wpływu. Jestem przekonany, że Republikanie sami też by się nie zorientowali, bo nie posądzam Mitta Romney’a o tego typu uwagę i wrażliwość.

Wpadkę jednak należało wykorzystać właśnie po to, aby pokazać, iż “Polish Death Camps” to sformułowanie nie tylko przez nas niepożądane, ale również sugerujące nieprawdę historyczną. Gdybyśmy nie nagłośnili – pomyłka zapewne by nie wyszła poza uroczystość, a że byli na niej ludzie, którzy raczej znali się na historii, to szkody by nie było. W momencie, gdy jednak nagłośniliśmy (błyskawiczna reakcja prezydenta, premiera, ministra spraw zagranicznych, szefa opozycji) mamy niezły efekt, bo pomyłka Obamy jest zbyt ewidentna by “ubolewania” nam wystarczyły. Prezydent Komorowski napisał list, a prezydent Obama – może nawet osobiście – był zmuszony mu odpisać….

To jest coś pięknego – świadectwo naszego męstwa i cierpienia z czasów II wojny światowej.. Obama przyznaje się do pomyłki, wyraża ubolewania, precyzyjnie rysując sytuacje historyczną. Niech teraz ktoś podejmie jakąkolwiek dyskusję w tej kwestii – my wyciągamy list Obamy pokazujący, że nawet prezydent supermocarstwa musi prostować swoją pomyłkę, Jednocześnie jeżeli zadbamy o to, aby ten list się przebił, otrzymamy spodziewany efekt, mianowicie redakcje będą uważniejsze, by nie powtórzyć błędów Obamy. Zadziała też mechanizm, jaki wystąpił przy okazji katastrofy smoleńskiej. Katyń “przebił się” i już nie ma poważnych dyskusji na temat tego, kto dokonał tej zbrodni. Potwierdziła to uchwała Dumy. Wyjaśnienie publicznie, że nie powinno się popełniać kompromitujących pomyłek z “polskimi obozami koncentracyjnymi”, bo były one nazistowskie będzie miało walor informacyjny i trafi do szerszego grona osób. A tak, to nie mówił o tym nikt. Oczywiście, nie można też przeceniać znaczenia tego wydarzenia dla polityki międzynarodowej i sytuacji politycznej Polski, bo jest one niewielkie. To głównie dyplomacja, ale zademonstrowaliśmy zdolność do zbudowania jednolitego przekazu w błyskawicznym tempie.

Rzadko to mówię, ale tym razem to była dobra robota. Z zimną krwią. Dzięki.

Jeden komentarz do “Jak Polacy wykorzystali wpadkę Obamy?

  1. Myślę,że jego personel bal się zranienia jego ego,aby powiedzieć mu,że popełnił błąd.:))Po trzech dniach,cisnienie wzroslo,wybory sie zblizaja,wiec ktos cos napisal,Obama podpisal.
    Obama loves and respects Poland almost as much as he loves and respects Israel!!!!!!.What an utter embarrassment he has been to this country!!!!!…tak mysla miliony amerykanow.
    Pozdrawiam.

Komentowanie wyłączone.